Kupno starszego mieszkania na rynku wtórnym często wydaje się świetną okazją. Niższa cena niż w nowym budownictwie, klimatyczna kamienica, gotowa lokalizacja. Trudno się nie skusić. Jednak zanim zaczniemy wybierać kolory farb, warto przygotować się na to, co kryją ściany z przeszłością.
W praktyce bywa tak, że pod ładną fasadą czekają prawdziwe niespodzianki, które potrafią nieźle namieszać w budżecie i harmonogramie. W biurze Bardzo Ładne regularnie spotykam się z wyzwaniami, jakie stawiają starsze budynki. Dlatego dziś biorę pod lupę najczęstsze niespodzianki remontowe, które warto wziąć pod uwagę przed rozpoczęciem remontu mieszkania z drugiej ręki.
Elektryka z epoki – ukryty koszt, o którym nikt nie mówi
Wielu inwestorów bagatelizuje ten etap, skupiając się na estetyce. Tymczasem stara instalacja elektryczna często ledwo radzi sobie z kilkoma żarówkami, a co dopiero z nowoczesnym wyposażeniem – zmywarką, pralką, płytą indukcyjną czy ładowarkami do sprzętów.
Dlaczego to problem?
Często instalację trzeba wymienić w całości, co oznacza kucie ścian i spory bałagan. Dodatkowo w starszych budynkach zdarza się brak odpowiedniej mocy przyłączeniowej, a jej zwiększenie wymaga zgody spółdzielni lub wspólnoty. W skrajnych przypadkach konieczna jest ingerencja w instalację poza mieszkaniem.
Jeśli marzysz o nowoczesnych rozwiązaniach czy systemie smart home, ten element jest absolutnie kluczowy. Warto uwzględnić go już na etapie procesu projektowego – zanim projekt przejdzie do fazy realizacji.
Więcej o tym, jak planuję i koordynuję prace, przeczytasz w sekcji Proces projektowy.
Krzywe ściany i sufity – drobny detal, duży efekt
W dawnym budownictwie nikt nie przejmował się idealnym pionem czy poziomem. Dziś, gdy zależy nam na precyzyjnym wykończeniu i detalach typu drzwi ukryte czy listwy zlicowane ze ścianą, prostowanie powierzchni jest koniecznością.
Jak to się rozwiązuje?
Najczęściej przez montaż płyt gipsowo-kartonowych. To skuteczna metoda, ale trzeba pamiętać, że każda płyta „zjada” kilka centymetrów z powierzchni pomieszczenia. Dlatego tak ważne jest, by projekt wnętrza uwzględniał realny metraż po wykończeniu – nie tylko ten z planów deweloperskich czy aktu notarialnego.
W moich kompleksowych projektach wnętrz zawsze analizuję takie kwestie na etapie układu funkcjonalnego, żeby uniknąć przykrych niespodzianek w trakcie remontu.

Podłogi z duszą – czasem warto sięgnąć pod wierzch
Nie wszystkie odkrycia są złe! Często pod starym dywanem, panelami lub zniszczonym lakierem kryje się piękna dębowa klepka, której warto dać drugie życie.
Dlaczego warto ją zachować?
Dobra podłoga z litego drewna to materiał, który może służyć kolejnym pokoleniom. Zamiast zrywać ją i wymieniać na nowe panele, warto skonsultować się z parkieciarzem – często wystarczy cyklinowanie, uzupełnienie ubytków i odświeżenie powierzchni.
To rozwiązanie:
- jest ekologiczne (bo wykorzystuje istniejące zasoby),
- często tańsze niż wymiana,
- i przede wszystkim – pozwala zachować unikalny charakter mieszkania.
Podsumowanie: urok starego mieszkania wymaga świadomości
Kupno mieszkania z drugiej ręki to często świetny pomysł, ale tylko wtedy, gdy wiesz, na co się przygotować. W starszych budynkach drzemie ogromny potencjał – trzeba jednak podejść do niego rozsądnie i z planem.
Dlatego każdy remont warto rozpocząć od dobrze opracowanego projektu wnętrza – przemyślanego pod kątem funkcjonalności, instalacji i budżetu. Właśnie takie podejście promuję w idei smart living, gdzie świadome decyzje przekładają się na piękne i trwałe efekty.
Jeśli planujesz remont i chcesz uniknąć niespodzianek, zajrzyj do zakładki Proces projektowy – pokazuję tam, jak krok po kroku prowadzę klientów przez cały proces, by końcowy efekt był naprawdę udany.
Przeczytaj też:
Masz w planach remont i chcesz wiedzieć, z czym realnie się liczysz? Napisz do mnie, chętnie pomogę Ci ocenić potencjał mieszkania i zaplanować prace tak, by uniknąć kosztownych niespodzianek.
